Nowa miara tętnienia oświetlenia, która uwzględnia poziom efektu stroboskopowego, nazywa się SVM (z ang. stroboscopic visibility measure). Planowane jest przyjęcie zmian do tzw. minimalnych wymagań funkcjonalnych w ramach ekoprojektu dotyczących oświetlenia LED poprzez wprowadzenie minimalnego poziomu SVM.
Parametr ten określa poziom widoczności efektu stroboskopowego i jest związany z częstotliwością tętnienia oraz sposobem sterowania zasilaniem. Jest to szczególnie istotne w oświetleniu LED, ponieważ w przeciwieństwie do źródeł żarowych dioda świecąca, która jest półprzewodnikiem, natychmiast reaguje na zmienne warunki zasilania. Z tego względu parametry zasilania mają bezpośrednie przełożenie na parametry świetlne opraw LED.
Prawdopodobnie jesienią tego roku zostanie wprowadzony jako zmiana do ekoprojektu, ma objąć docelowo producentów oświetlenia. Będzie pierwszym punktem odniesienia, jeśli chodzi o tętnienie.
Miary tętnienia są znane od lat, ale nie ma normy, która zakładałaby dopuszczalny poziom tętnienia.
– Jeśli zmiana wejdzie jako wymagania funkcjonalne dla lamp i opraw, to w konsekwencji będzie można używać tego wyznacznika przy weryfikacji oświetlenia również na miejscu instalacji. Może się również okazać, że część produktów LED dostępnych na rynku polskim zostanie z niego wycofana – mówi Mikołaj Przybyła, dyrektor zarządzający GL Optic, firmy zajmującej się specjalistycznymi pomiarami w oświetleniu.
– GL Optic współpracowała z Philips Research na etapie opracowywania standardu pomiarów i kalibracji sprzętu do pomiarów tętnienia w tym nowej miary SVM – dodaje.
Wygląda na to, że parametr SVM, czyli stroboscopic effect visibility measure, który bierze pod uwagę i częstotliwość, i sposób wysterowania oświetlenia, i kształt modulacji, będzie tak samo ważnym wymaganiem funkcjonalnym jak np. wskaźnik oddawania barw lub efektywność energetyczna produktu.
Do tej pory parametry zasilania nie były tak szczegółowo badane, jeśli chodzi o ich wpływ na właściwości optyczne produktów oświetleniowych. Uwaga była skupiona jedynie na zakłóceniach wprowadzanych do sieci energetycznej.